Przygoda na ranczo – sex opowiadanie
Wychodząc rano po bułki do piekarni spotkałam swojego znajomego, który przyjechał do swoich dziadków. Od lat się nie widzieliśmy zaczęliśmy rozmawiać na temat wakacji. Spytał mnie jakie mam plany. Odpowiedziałam, że nie mam planów jestem w trakcie budowy i nie stać mnie na wakacje. Patrząc mi głęboko w oczy z zalotnym uśmieszkiem zaproponował abym przyjechała do niego zobaczyć jego ranczo, które odziedziczył po dziadkach. Oczywiście nie śmiele zgodziłam się.
Po tygodniu pojechałam pod adres, który mi podał. Podjechałam autem, zobaczyłam mojego znajomego galopującego na koniu w stroju kowboja. W mojej głowie pojawiły się milion myśli i zrobiłam się mokra, gdy zauważył, że przyjechałam ruszył w moją stronę, a gdy dotarł zsiadł z konia, pocałował mnie w policzek a następnie skierował swoje usta w kierunku mojej szyi. Udając speszoną i niedostępną odskoczyłam od niego. Zaprowadził mnie do pokoju, w którym miałam spać.
Rozpakowałam swoje rzeczy, wzięłam prysznic i poszłam spać zmęczona po podroży. Wybiła godz.6.00 wstałam usłyszałam śpiew ptaków. Podeszłam do okna odsłonić zasłony. Poczułam na swoich biodrach dłonie, które posuwały się delikatnie po moich bioderkach. Zaczęłam cała drżeć i czułam, jak robię się mokra. Po chwili poczułam delikatny oddech na swojej szyi. Sytuacja zrobiła się bardzo napięta, gdy poczułam jego sztywnego kutasa pocierającego o moje pośladki. W tym momencie nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Czułam, że już dłużej nie wytrzymam, więc ściągnęłam z niego koszulę. Gdy zobaczyłam jego umięśnione ciało bardzo się podnieciłam, podeszłam i zaczęłam jeździć językiem po jego ciele coraz niżej.
Nawet nie zorientowałam się w którym momencie na poziomie mojego wzroku znalazł się pasek od jego spodni. Nie zastanawiając się szybkimi ruchami rozpięłam pasek, delikatnie uniosłam głowę do góry. Zobaczyłam jego podniecony wzrok, oboje wiedzieliśmy o co nam chodzi. Delikatnie kucając i patrząc mu w oczy wzięłam jego kutasa w dłoń i delikatnymi ruchami zaczęłam nim poruszać. Poczułam dłoń na swojej głowie, mocno szarpnął mnie za włosy, wiedziałam już co mam zrobić. Wzięłam do buzi i zaczęłam lizać kutasa patrząc mu prosto w oczy. Widziałam jego pożądanie, po czym głęboko poczułam jego twardego kutasa w ustach. Nie trałowało to długo, bo zrobił się bardzo dominujący. Złapał mnie za włosy pociągając za nie żebym wstała.
Ulegle wstałam a on obrócił mnie władczo. Zdążyłam chwycić się parapetu, nie wiedząc, kiedy poczułam go w sobie. Czułam jak delikatnie posuwał mnie w moją mokrą cipeczkę, lecz jego ruchy były coraz szybsze i bardziej bolesne. Coraz mocniej byliśmy podnieceni. Zaczęliśmy głośno jęczeć, ja krzycząc mówiłam, że ma mnie mocno pieprzyć, on wsadzając swojego kutasa głęboko podnieconym głosem szepnął mi do ucha, że chce się spuścić na moją twarz. Z figlarnym uśmiechem na twarzy klęknęłam i wzięłam jego kutasa w dłoń. Kiedy go nią objęłam zaczęłam poruszałam nim szybko. Słyszałam jego podniecenie, patrząc na niego poczułam na swojej twarzy rozbryzgującą się spermę i kiedy skończył wzięłam go do buzi i okrężnymi namiętnymi ruchami wylizałam nasienie z jego kutasa.
Po tak namiętnym poranku poszłam pod prysznic a później zeszłam na śniadanie. Schodząc widziałam jego zawstydzony wzrok. Gdy usiadłam do stołu z jego pracownikami zaczęliśmy udawać jakby do niczego nie doszło. Lecz zapewne wszyscy dobrze słyszeli i się domyślali co przed chwila robiliśmy, ale nie przejmowaliśmy się tym zerkając na siebie zalotnym wzrokiem.